Home     Piotr Rogula     Rajdy samochodowe     Sporty ekstremalne     Foto     Video                        Partnerzy

 

Informacja prasowa                                                                                                                                                                                           30.07.2008
 

Technopol/Rogula Rally Team po Rajdzie Lotos Baltic Cup


Plan, jaki zespół Technopol/Rogula Rally Team założył sobie na Rajd Lotos Baltic Cup, a więc dotarcie do mety - został zrealizowany. Załoga Piotr Rogula/Marek Kaczmarek zajęła 3. miejsce w klasie Astra i 23. w klasyfikacji generalnej, umacniając się na 3. pozycji w Pucharze Astry. Nie obyło się jednak bez przygód. Na jednym z odcinków specjalnych rajdówka uderzyła bokiem w drzewo, czego efektem były „kapeć” oraz nie do końca właściwe prowadzenie się samochodu do końca rajdu. Kolejnym występem zespołu wspieranego przez firmę TECHNOPOL, wydawcę najbardziej znanej serii krzyżówek w Polsce – „100, 200, 300, 400, 500 oraz 1000 Panoramicznych", będzie Rajd Wisły.

 

Piotr Rogula: Bardzo cieszymy się z dotarcia do mety, zważywszy na to ilu załogom się to nie udało. Ja również nie ustrzegłem się błędów. Na jednym z zacieśniających się zakrętów wpadliśmy bokiem na drzewo. Mimo, że straty sprzętowe są zaledwie kosmetyczne, bardzo ubolewam nad tym faktem, bo był to moment, kiedy złapałem rytm i zacząłem jechać na prawdę szybko. Niestety kraksa całkowicie mnie z niego wybiła, a do końca rajdu byliśmy zmuszeni jechać na światłach awaryjnych i walczyć o utrzymanie się na drodze.

 

Jeśli chodzi o samą organizację rajdu, to moim zdaniem Lotos Baltic Cup powinien w przyszłym roku powrócić do kalendarza RSMP, najlepiej w miejsce jednego z podkrakowskich rajdów. Jak pokazały ostatnie wydarzenia Małopolsce nie wystarcza sił na sprawną oragnizację więcej niż jednej poważnej imprezy w sezonie. Aż żal ściska serce, że tak wspaniałe, techniczne i malownicze trasy jak na Kaszubach nie są w pełni wykorzystane! Nie wspominając już o kibicach, których na Pomorzu nie brakuje, a na najbliższy rajd muszą fatygować się na Mazury.

 

Sama organizacja wprawdzie nie zachwycała, ale też nie odbiegała poziomem od pozostałych imprez w tym sezonie. Już przed samym prologiem dała znać o sobie krótkowzroczność organizatorów. Ustawionych na stadionie hop nie ”przeżyłby” zapewne duży odsetek pucharowych rajdówek. Na szczęście w samą porę zdano sobie z tego sprawę. Wypadki z udziałem "zerówek" to zdaje się już norma w polskich rajdach. Opóźnienie w harmonogramie to kolejny zgrzyt, ale przynajmniej nie doszło do odwołania odcinka. Niedociągnięć trochę się więc nazbierało, ale za sam rozmiar nagłośnienia imprezy i wpuszczenie rajdówek na gdańską starówkę można zdecydowanie przymknąć na nie oko.

 

[HOME]

Kontakt: Peter_KTP@wp.pl